wtorek, 15 września 2015

Rewa

         Wieś rybacka, z pięknym cyplem miedzy dwoma zatokami, Pucka i Gdańską. Ciekawe miejsce, poza sezonem wyludnione, ale można w pełni poznać wszystko. W sezonie raj dla amatorów sportów wodnych, bo płytko. Znajduje się Aleja Zasłużonych Ludzi, przyciagajaca uwagę ogromnym krzyżem. Wyczytałam w Wikipedii, że: "Jej geneza sięga 2004 r., kiedy to na Cyplu Rewskim (tzw. Szperku) odsłonięto Krzyż Morski oraz tablice upamiętniające gen. Józefa Hallera, Klemensa Długiego - rewskiego armatora rybackiego oraz Jana Leszczyńskiego - wybitnego wychowawcę kadr morskich. Od tamtej pory każdego roku umieszcza się tu kolejne trzy tablice upamiętniające osoby związane z morzem. Sam krzyż stał się natomiast ważnym znakiem nawigacyjnym. W 2013r. kosztem 1,5 mln zł promenada została rozbudowana: wzdłuż ulicy Morskiej powstał ciąg pieszo-jezdny z kostki brukowej, wyposażony w małą architekturę (pergole, ławki, stojaki na rowery)."
     Niesamowite jest, gdy idzie się po piasku prawie kilometr i dochodzi do wąskiego cypelka, gdzie po jednej i drugiej stronie jest morze. W sezonie pewnie szaleją tu tłumy turystów, ale poza nim wieś senna, cicha, spokojna. Sympatyczna promenada z małym molo. Kutry rybackie. Naprawdę warto tu wybrać się na spacer.





       Ten facet szedł dziarskim krokiem, dźwigał plecak i krzesełko. Wędkarz - pomyśleliśmy. Okazało się, że pan rozłożył krzesełko, wypakował sprzęt i usiadł popijając piwko. Cóż, pewnie lepiej smakuje jak przejdzie się kilometr i rozkoszuje takim widokiem.




















 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz