Solina niektórych zachwyca do utraty tchu. Dla mnie ok, ale bez fajerwerków. Ładnie, widoki piękne, ale nie jest to moje miejsce do odpoczynku. Byłam i nie mam potrzeby powrotu. Komercja wszechobecna.
Moim zamysłem jest przedstawienie piękna (może czasem jego braku) tych miejsc, które odwiedziłam, tych obiektów, które zobaczyłam, tych widoków, którymi się zachwyciłam, czy rozczarowałam. Zaprezentuję głównie zdjęcia, one mówią same za siebie, choć też wynikają z indywidualnego spojrzenia. Opinie i komentarze są moje, własne, co za tym idzie często subiektywne. Dlatego chętnie zapoznam się ze zdaniem innych:)
wtorek, 25 czerwca 2019
Lublin
Byłam tu pierwszy raz. Bardzo mi się podobało. Ale Lublin to miasto kontrastów. Wiele miejsc jest pięknie odrestaurowanych, ale wiele wymaga jeszcze troski i uwagi. Chyba spodziewałam się czegoś większego, ale to dobrze, że tak nie było. Trafiliśmy tu w niezbyt dobrym momencie, bo akurat trwały przygotowania do wyścigu kolarskiego, ale i tak udało nam się spędzić w mieście miłe przedpołudnie.
Okolice Sandomierza, Kazimierza, Bieszczady spodobały się nam tak bardzo, że postanowiliśmy wrócić tu za jakiś czas. Bez pieska, na spokojnie. Niezwykle urokliwe miejsca, spokój, życzliwi ludzie, to wszystko składa się na dobry wypoczynek i ogrom pozytywnych wrażeń i wspomnień.
Subskrybuj:
Posty (Atom)