Florencja. Stolica Toskanii. Renesansowe miasto, bez wątpienia piękne, zachwycające, cel wypraw turystów. Mieszkaliśmy blisko, zatem byliśmy tu kilka razy, a każda wycieczka była inna. Jednak za każdym razem naznaczona deszczem, ciemnymi chmurami wiszącymi tuż nad głowami, upałem przeplatającym się z ulewą.
Pierwszy raz przyjechaliśmy w niedzielę, wczesnym rankiem i to było świetnym pomysłem. Zaczęliśmy nie od centrum i najważniejszych zabytków, ale od parku Boboli. To ogromny teren, największy park we Florencji. Zbudowany na tyłach letniej rezydencji Medyceuszy. Piękne miejsce, choć nieco zaniedbane w niektórych miejscach. (Informacja praktyczna - w niedziele bezpłatnie). Miejsce fajne na odpoczynek w upalny dzień, ale też pełne ciekawych rzeźb, fontann, zaułków. Fantastyczne jest to, że ogród położony jest na wzgórzu i z różnych miejsc wyłaniają się przepiękne widoki.
Przeszliśmy do Muzeum Porcelany, niewielkiego, z ciekawymi zbiorami a potem aż do piazza Michaelangelo, skąd rozciągała się zachwycająca panorama miasta. Warto było tu przyjść i właśnie stąd rozpocząć wędrówkę po Florencji. Chyba właśnie stąd powinno się podziwiać Florencję. Następnym razem zaczęliśmy z innej strony i to już nie było to samo.
W drodze na górę zwiedziliśmy wspaniały ogród różany.
Na środku placu kopia rzeźby Michała Anioła, przy której wszyscy robią sobie zdjęcia. Ciemne chmury dodawały dramatyzmu.
Przeszliśmy do Muzeum Porcelany, niewielkiego, z ciekawymi zbiorami a potem aż do piazza Michaelangelo, skąd rozciągała się zachwycająca panorama miasta. Warto było tu przyjść i właśnie stąd rozpocząć wędrówkę po Florencji. Chyba właśnie stąd powinno się podziwiać Florencję. Następnym razem zaczęliśmy z innej strony i to już nie było to samo.
Grota
W drodze na górę zwiedziliśmy wspaniały ogród różany.
Na środku placu kopia rzeźby Michała Anioła, przy której wszyscy robią sobie zdjęcia. Ciemne chmury dodawały dramatyzmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz